Wstałam dziś wcześnie.. o ile 8:30 można uznać za wczesną porę, ale przecież są wakacje. Ostatnie dwa dni chciałam spędzić bez jedzenia, głodówką, ale kończyło się z Mią w łazience. A potem straszne wyrzuty sumienia, po co ja to jadłam. Gdyby można było zapomnieć o słowie 'jedzenie' Mam doła.. od soboty waga stoi w jednym najgorszym miejscu między 49kg a 50kg. Porażka.
Jestem za słaba.. i potrzebuję Was. Nie jestem jeszcze gotowa na głodówkę..co robić?
Byłam na zakupach, same warzywa i owoce. Na razie bez głodówek..Max 300 kcal dziennie i ta pieprzona waga musi spaść, by z przodu była czwórka.
Dam znać wieczorem jak mi poszło.
Trzymajcie się motylki chudo.
Odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiście, że lepiej zjeść trzy małe posiłki. Im więcej posiłków, tym lepiej dla metabolizmu.
OdpowiedzUsuńGłodówki wcale nie są dobre, jeśli potem masz sobie to wszystko odjeść, przez kompulsywny napad, a co gorsze następnie zwymiotować. Tragedia dla zdrowia. Moim zdaniem nawet te 300 kalorii to za mało, ale jeśli Tobie tyle wystarcza, to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńPowodzenia we wszystkim.