Dochodzę do siebie, po tych wszystkich akrobacjach mojego żołądka. Dzisiaj rodzice namawiali mnie, żebym poszła na badania, ale przekonałam ich, że czuję się o wiele lepiej niż w sobotę. Chociaż nie wiem jak się czuję. Trochę boję się nie jeść, bo nie chcę żeby ten ból wrócił.. a teraz gdy mam wszystkich w domu (bo i mama i tata mają urlop) będzie ciężko... Już tata pobrzdąkiwał, że jakaś taka chuda się zrobiłam ostatnio.
Bilans:
płatki owsiane z mlekiem 180 kcal
śliwki węgierki 23 kcal
gotowany filet z kurczaka 95 kcal
SUMA: 298 kcal
+ czarna kawa, 1 herbata verdin fix
Malutkie bilansiki, ale skoro Tobie takie odpowiadaja, to trzymam kciuki:* Życzę zdrówka z tym brzuchem i ogóllnie powodzenia z dietą. Trzymaj sie:*!
OdpowiedzUsuń