niedziela, 17 sierpnia 2014

Zniszczmy się nawzajem. Chodź. Będzie pięknie.


Bilans niedzielny: 
2 średnie ziemniaki w mundurkach, 50g gotowanego fileta z kurczaka, majeranek
+ kawałek ciasta ze śliwkami

waga: 48kg 
nadal... 
mogłam sobie darować to ciasto. 











2 komentarze:

  1. Nie przejmuj się, czasem trzeba sobie pozwolić. Przez jeden raz nic się nie stanie. 48 kg, zazdroszczę i tak!:D Trzymaj się:*

    OdpowiedzUsuń
  2. jutro rano będzie mniej, jestem tego pewna. mam nadzieję, że już czujesz się dobrze po przygodzie z brzuchem!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki, że jesteś. :)