czwartek, 7 sierpnia 2014

3 dzień baletnicy

nogi czy parówki? moje ohydne balerony
48 kg

Feeling so easy
Make me skin and bones
I'm always on my knees for you
You break like it's even
When you're leaving and
Thin, where the hell have you been?














Znów wyjeżdżam, tym razem na dłuższy weekend, bo już jutro rano, Motylki drogie. Mam nadzieję, że wytrzymam do poniedziałku z baletnicą. I tak już jestem z siebie max dumna, że wytrzymałam te pierwsze dwa dni głodówki (z czym miałam wcześniej problemy), dzięki temu czuję, że mam więcej siły do walki.. a dzisiejsze 48kg ujrzane na wadzę... 



BILANS: 2 czarne kawy, 1 litr wody zimniusiej z lodówki, 1 serek wiejski.


nie widać moich parówek. dzięki Ci spódnico maxi 



3macie się chudo!

3 komentarze:

  1. nie miałabym nic przeciwko takim parówkom ;) świetnie ci idzie, powodzenia na wyjeździe, baw się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale Tobie idzie! 48 kilo, a Ty mówisz o parówkach?! Haha! Trzymaj się, powodzenia:*
    +dodaje do obserowowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj K ♥ Gratuluję zaliczonych głodówek. Ciekawi mnie jak sobie radzisz, odezwij się zaraz po powrocie. 3mam mocno kciuki! *Black Melody*

    OdpowiedzUsuń

Dzięki, że jesteś. :)